Mrok, jak kosmaty pies.
Patrz wrzesie ju,
Czas rozpali piec.
Posmutniao w ogrodzie
I nagle postarzao sie.
Miae przecie by?
Autobus twj szed.
Wiem jest ju pno.
Wr w lampy ciepy krg.
Do szafy paszcz.
Jabkami pachnie dom.
Przemoczony poeto sid,
Skocz ten swj niezwyky wiersz.
Pusta kartka i tylko znw ogarek wiecy.
Dla ciebie dzi kupiam ten zielony szal.
Ostatnie jabka z drzew
Postrca wiatr, a miae zerwa.
Zbyt mao ciebie mam.
Kilka mdrych zda,
To wszystko