Jest jak choroba i na nia lek
Jak zar od slonca i chlodny deszcz
W morzu przeciwienstw tone sama
Lecz tylko tego wlasnie chce
Gorzka pokuta
Slodki grzech
Tym dla mnie jest
To jest jak opetanie
To duch napedza cialo
Choc mówie dosc!
Zaczynam na nowo
I znów i znów...
To jest jak nowe tchnienie
Kiedy powietrza brak
Choc mówie dosc!
Zaczynam na nowo
I znów i znów...
Ulotny sen nie powie jak dalej zyc
Chce zreszta bys wiedzial
Od dawna nie wierze w sny
Wiem, tego chce!
Choc czuje lek, gdy w jedna strone
Biegnac pewnie nagle potykam sie
To jest jak opium
Jak slodka do bólu piesn
W milosci rozlaka, której nie sposób zniesc
Wiem, tego chce!
Tym dla mnie jest
Co gorzka pokuta i najslodszy grzech