Pocalunkami, w których zyje noc
Otulasz cien zastygly w Twoich ramion zar
Wznosic sie pragniesz w góre razem z nia
Lez szczescia krople opadaja zdobiac usmiech
Tak mocno czujesz iskre, która wzniecila ogien miedzy wami
Pozwól jej trwac
Pozwól podsycac nowy zar
Plomienny uscisk wciaz na nowo
Roztapia skute lodem twarze,
Które dokola bez wyrazu sledza was
Zatapiaja wzrok powoli
Spadasz w dól wraz z nia i pragniesz wzbic sie znów
Twoich pocalunków piesn
Rozpali zar, który pozwoli znów wzbic wam sie w góre